piątek, 13 września 2013

Rozdział 30 .

   Obudziłam się w dobrym humorze , w końcu dzisiaj przyjeżdżają dziewczyny , nie mogę się doczekać . Wstałam i od razu udałam się do łazienki , wzięłam prysznic , ubrałam się i zrobiłam niedbałego koka . Zeszłam na dół i udałam się do kuchni , jak nigdy zaczęłam robić sobie śniadanie . W kuchni był Steven .
- Cześć mała , widziałaś ile masz wejść ?  - zapytał , a ja się uśmiechnęłam .
- To jest  coś niesamowitego . Mam prośbę pożyczysz mi samochód ? - zapytałam , a ten spojrzał na mnie dziwnie . Tak zrobiłam prawo jazdy 2 tygodnie temu .
- Okey , gdzieś się wybierasz ?
- Nie , to znaczy tylko na lotnisko , nie obrazisz się jeśli zamieszkają u nas moje przyjaciółki ? - zapytałam , na co ten się uśmiechnął .
- Jasne , że nie  . Trzymaj . - podał mi kluczyki , a ja podziękowałam i wyszłam z domu . No nie powiem miał całkiem niezły samochód . Wsiadłam do niego i natychmiast ruszyłam .
Na lotnisku byłam po 30 minutach , chodzę i się rozglądam za tymi wariatkami , już powinny tu być . Wzięłam telefon i wybrałam numer blondynki .
- Hallo ?
- Amy , gdzie jesteście .  ?- wrzasnęłam .
- Tutaj .. - powiedziała Mag i mocno mnie objęła . Odwzajemniłam gest .
- Cieszę się , że was widzę , nie gorąco wam ? - zapytałam śmiejąc się z nich , każda miała długie spodnie i bluzy .
- Miło , że pytasz dlatego chodźmy już . - powiedziała Am i ruszyłyśmy w stronę parkingu .
- Którym jedziemy ? - zapytała Maggie , pokazałam jej na samochód Stevena a im kopary opadły  .
- Co się stało  ?- zapytałam ze śmiechem .
- To ...tym ...jedziemy . ? - wybełkotała brunetka a ja się uśmiechnęłam .
- Dobra wsiadać nim się rozmyślę . - powiedziałam po czym wszystkie wsiadłyśmy .
- Od kiedy masz prawo jazdy  ?- zapytała Am gdy już jechałyśmy do domu .
- Od jakiś 2 tygodni . - powiedziałam .
- A ten samochód to twój . ? - kontynuowała .
- Nie ..
- A czyj ?
- Stevena .
- Co ?! - krzyknęły równocześnie .
- Czyli , że już kogoś znalazłaś . ? - zapytała Maggie , na co ja zaczęłam się śmiać .
- Niee idiotko , Steven to narzeczony mojej mamy i producent muzyczny , z którym nagrywam . - powiedziałam i uśmiechnęłam się .
- Aha , to dobrze . - powiedziała i widać było na jej twarzy wyraźną ulgę .
Po 20 minutach byłyśmy już w domu , zaparkowałam na podjeździe i wyszłam z samochodu , z domu wyszedł Steve i uśmiechnął się do mnie .
- Steven to jest Mag . - wskazałam na brunetkę . - A ta oto blondynka to Amy . - powiedziałam a ten im podał rękę .
- Steven . Miło mi .
- Nam również . - powiedziała przyjaciółka .
- Pomóc z bagażami . ? - zapytał .
- Pewnie .  - powiedziałam a ten zaczął się śmiać i zabrał torby dziewczyn na górę . - Chodźcie pokażę wam dom i wasze pokoje . - powiedziałam i ruszyłyśmy w kierunku domu . Oprowadziłam ich po nim całym pokazałam im salon , w którym stał kominek . Dalej była kuchniagabinet Stevenaogródłazienkę na dole , a następnie udałyśmy się na górę . Pokazałam dziewczyną ich pokoje . Mag była wniebowzięta wyglądem swojej sypialni , na jej reakcje zaczęłam się śmiać , pokazałam jej wejście do łazienki . Wyszłam z pokoju i usłyszałam krzyk , poszłam z Amy i wskazałam jej sypialnię oraz drzwi do łazienki . Uśmiechnięta wyszłam z jej pokoju i udałam się do siebie . Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi .
- Proszę .
- Cześć , możemy pogadać .  ? - zapytał Steven wchodząc do pokoju .
- Oczywiście , coś się stało ? - zapytałam .
- Nie , nic się nie stało , ale załatwiłem ci menadżera , za godzinę musimy się z nim spotkać . - powiedział , na co ja się uśmiechnęłam .
- Okey , idę powiedzieć dziewczyną . - powiedziałam i udałam się w kierunku sypialni Mag .
- Masz 10 minut i widzę cię na dole . - powiedziałam i od razu wyszłam z jej sypialni , to samo powtórzyłam z blondynką . Poszłam do pokoju , wzięłam telefon i zeszłam na dół . Po chwili w salonie zjawiły się także dziewczyny .
- O co chodzi ? - zapytały .
- Mam spotkanie z menadżerem , nowym i chcę żebyście pojechały ze mną . - powiedziałam i uśmiechnęłam się , na co te odwzajemniły gest .
- Kiedy jedziemy . ?  - zapytała Am .
- Teraz , bo do studia jedzie się około 40 minut . - powiedziałam wstając z kanapy i zmierzając do wyjścia . - Steven jedziesz ? - wrzasnęłam , a mężczyzna zalazł się zaraz obok mnie .
- Jedziemy osobno , ty moim a ja wezmę mamy . - powiedział i już go nie było widać , wzięłam odpowiednie kluczyki i wyszłam z domu , od razu wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy .
Po 40 minutach byłyśmy na miejscu . Weszłyśmy do budynku , w studiu siedzieli chłopcy z mojej ekipy i jakiś młody i powiem szczerze , że przystojny .
- Siemka . - powiedziałam i pocałowałam każdego w policzek . - Chłopcy to są moje przyjaciółki Amy i Mag . - powiedziałam , ale widząc ich wzrok szybko dodałam : - I mają CHŁOPAKÓW , którzy są MOIMI PRZYJACIÓŁMI . - powiedziałam z naciskiem na chłopaków i moimi przyjaciółmi , ci spuścili głowy , a ja się zaśmiałam . Po chwili spojrzałam na nowego chłopaka . Uśmiechnął się do mnie . W tym momencie do studia wpadł Steve , cały zdyszany .
- Co ci się stało ? - zapytał Mike , jeden z chłopaków z zespołu .
- Po pierwsze to , wiesz , że jeździsz nieprzepisowo , a po drugie to ... a z resztą nie ważne . - powiedział i uśmiechnął się . - Cześć Jacob , miło cię widzieć . - powiedział i podał dłoń chłopakowi . - Poznałeś już swoją podopieczną . - powiedział a ja uśmiechnęłam się .
- Nie jeszcze nie zdążyłem . - podszedł do mnie . - Jacob . - podał mi dłoń .
- Ola . - powiedziałam i odwzajemniłam uścisk .
- Czyli w muzyce Alex . - raczej stwierdził niż zapytał , więc ja przytaknęłam .  - Miło mi .
- Powiedzmy , że wzajemnie . - powiedziałam i uśmiechnęłam się . - Serio , nie chcę nic mówić , ale myślałam , że załatwisz mi zrzędliwego staruszka , jak Paul czy coś . - powiedziałam na co całe towarzystwo zaśmiało się .
- Myślałem nad tym , ale chciałem go uchronić przed zawałem , a po za tym z nim możesz się kłócić i obrażać bez wyrzutów . - dodał a ja zaczęłam się śmiać .
- Fajnie . - rzuciłam i w tej chwili do studia wszedł jakiś facet , którego pierwszy raz w życiu na oczy widziałam , a za nim weszło 4 dobrze mi znanych chłopaków . Mianowicie było to Big Time Rush .
- Steven , wszędzie cię szukam . - powiedział mężczyzna wchodząc i siadając koło Stevena na kanapie .
- Ciebie też miło widzieć , Rob . A tak w ogóle to co tu robicie ? - zapytał , a ja na niego spojrzałam . Ten także na mnie popatrzył .
- Jest sprawa , ale jeśli możesz to wyjdźmy na zewnątrz . - powiedział i wstał z miejsca .
- Steven , coś będziemy dzisiaj nagrywać , albo jakaś próba . ? - zapytałam .
- Tak , chłopaki mają muzykę do twojej piosenki , możesz spróbować . - powiedział i wyszedł .
- Okey , ten facet jest dziwny . - powiedziałam i wzięłam kartkę z nutami i tekstem . W tej chwili przypomniałam sobie o BTR . Odwróciłam się w ich stronę . - Rozgośćcie się . - powiedziałam i uśmiechnęłam się .
- Dzięki , a tak w ogóle to jestem Logan . - powiedział szatyn , a ja się uśmiechnęłam . - A to jest Kenadall , James i Carlos . - dodał wskazując na chłopaków po kolei .
- Miło mi , ja jestem Ola , to są moje przyjaciółki Mag i Amy . A tamci o to Mike , Tom , Set , Mattew i Ed . - powiedziałam i usiadłam na kanapie .
- Pokaż . - powiedziała Maggie i wyrwała mi kartkę z ręki , pokręciłam głową z dezaprobatą i zabrałam kartkę Tomowi . Po około 15 minutach opanowałam tekst i muzykę .
- Dobra , ja tam już ogarniam . - powiedziałam i spojrzałam na muzyków z mojego zespołu .
- To włazimy tam . ? - zapytał Ed wskazując na pomieszczenie .
- Jasne . - powiedziałam i udałam się do środka , widziałam jak wszyscy nam się przyglądali , ale mi to nie przeszkadzało .
- Dobra , jedziemy . - krzyknął Mattew i zaczął grać  . Słuchałam muzyki i starałam się w odpowiednim momencie wejść . Piosenka była świetna , napisałam ją z myślą o dziewczynach . Nim zaczęłam powiedziałam . - To dla was dziewczyny . - I zaczęłam śpiewać .
We sign our cards and letters bff (Uh uh)
You've got a million ways to make me laugh(Yeah)
You're looking out for me
You've got my back
It's so good to have you around
You know the secrets I could never tell(Uh huh)
And when I'm quiet you break through my shell
Don't feel the need to do a rebel yell
Cuz you keep my feet on the ground

You're a true friend
You're here till the end
You pull me aside when somethin ain't right
Talk with me now and into the night
Till it's alright again
You're a true friend

You don't get angry when I change the plans
Somehow you're never out of second chances
Won't say I told you when I'm wrong again
I'm so lucky that I found

A true friend
You're here till the end
You pull me aside when somethin ain't right
Talk with me now and into the night
Till it's alright again

True friends will go to the ends of the earth
Til they find the things you need
Friends hang on through the ups and the downs
Cuz they've got someone to believe in

A true friend
You're here till the end
You pull me aside when somethin ain't right
Talk with me now and into the night
No need to pretend

Oh you're a true friend
You're here till the end
You pull me aside when somethin ain't right
Talk with me now and into the night
Till it's alright again
You're a true friend
You're a true friend
You're a true friend
Skończyłam , a w oczach dziewczyn były łzy , uśmiechnęłam się i wyszłam z pomieszczenia , przyjaciółki od razu mnie przytuliły . 
- Dziękuję . - powiedziała Mag , a ja jej otarłam łzy z policzków . To samo zrobiłam z Am . 
- Dziękuję , że jesteście . - powiedziałam i jeszcze raz je przytuliłam . W tym momencie do studia wszedł Steven i Rob . Na twarzy tego pierwszego widniał wielki banan . 
- Czemu cieszysz pysio . ? - zapytałam , a ten się zaśmiał . 
- Mam swój powód . - powiedział i tajemniczo na mnie spojrzał . 
- Okey . - nie będę wnikać . W tym monecie podeszli do mnie chłopcy z BTR . 
- WOW ! Masz genialny wokal . - powiedział Carlos . 
- Dzięki . - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się . 
- No , nie ma czasu trzeba to nagrać . - powiedział Jakob . 
- Okey , okey , już idę . - rzuciłam i znów weszłam do pomieszczenia . 
Przez około 5 godzin śpiewałam i szczerze mówiąc miałam już tego dość , w kółko jedno i to samo , bo Jake , coś się nie podobało . Matko co za człowiek . Nie wierzę , James , Carlos , Logan i Kendall , zmyli się po jakiś 3 godzinach , bo obowiązki ich wzywały . 
- Ja chcę do domu . - zaczęłam narzekać . 
- Ty tak narzekasz , a chcesz się stać gwiazdą . - powiedział menażer . 
- Ty jesteś straszny , mam już dość , od 5 godzin śpiewam jedno i to samo w kółko , a już dawno właściwie zaśpiewałam . 
- Tak , wiem ale musiałem cię czymś zając , żebyś zobaczyła ile masz wejść na YouTube . - powiedział , a ja mało co się na niego nie rzuciłam . 
- Dobra , pokaż . - powiedziałam i usiadłam przed laptopem . Nie wierzyłam na własne oczy miałam 400 tysięcy wejść w niecałe 4 godziny . - OMG ! Ekstra . - powiedziałam i uśmiechnęłam się . 
- Mówiłem . ! - wyszczerzył się chłopak i dostał ode mnie w ramię . 
- Ola , mam dobrą wiadomość . - powiedział Steven wchodząc do studia . 
- Hmm ? - mruknęłam i spojrzawszy na niego . 
- Jutro zaczynamy pracę nad teledyskiem do tej piosenki . - powiedział i wyszczerzył się . 
- Okey , ale pod jednym warunkiem . - spojrzałam na niego . 
- Mów . 
- Moje przyjaciółki mają w nim zagrać  i będzie wszystko kręciło się wokół nas . - powiedziałam a ten przytaknął . - Zgadzacie się . ? - skierowałam pytanie do przyjaciółek . 
- Jasne . - krzyknęły i mnie przytuliły . 
- Super , a teraz idziemy , chodźcie na plażę . - powiedziałam i wyszłyśmy z budynku , wsiałyśmy do samochodu i ruszyłyśmy . W między czasie zadzwonił telefon Maggie . Dała na głośnik  .
- Hallo ? 
- Cześć , skarbie , to ja Niall . - usłyszałam głos blondyna i jakoś mi się tak milo zrobiło . 
- Cześć kochanie , coś się stało ? 
- Nie tylko tęsknię , nawet nie wiesz jaka ta trasa jest nudna ,bo ciebie nie ma koło mnie . - powiedział , a ja gwałtownie zatrzymałam samochód . 
- Ałła . -  wrzasnęła Amy . 
- Co się stało ? - zapytał Horan . 
- Nic , tylko Amy walnęła się w głowę . 
- Aha , wiesz ,że za 2 tygodnie będziemy w LA , to masz do mnie przyjechać , wiem już , że będziemy tam około 1,5 tygodnia .- gdy to usłyszałam myślałam , że zemdleję . 
- Cieszę się postaram się przyjechać , przepraszam cię ale muszę już kończyć , do zobaczenia . 
- Kocham cię . 
- Ja ciebie też . - powiedziała i rozłączyła się . 
- Zamierzałyście mi powiedzieć . ? - zapytałam cicho , poczułam jak w moich oczach pojawiają się łzy . 
- Przepraszam , ale nie wiedziałam jak na to zareagujesz . - powiedziała Am i spuściła głowę . 
- Chcesz się z nimi zobaczyć . ? - zapytała brunetka , ale ja nie wiedziałam . Chciałam i to bardzo , ale bałam się . 
- Nie wiem , zobaczymy , na razie muszę się skupić na pracy . - powiedziałam i znów ruszyłam . Całą drogę pokonałyśmy w milczeniu . Po około 15 minutach byłyśmy na plaży . Wysiadłam z samochodu i udałam się w najdalszy zakątek . Usiadłam na piasku i zastanawiałam się co teraz zrobić . 
Wyciągnęłam telefon i chciałam wybrać numer któregoś z chłopaków , ale nie wiedziałam czyj  . Wybrałam numer Louis , nie wiem dlaczego ale tylko przy nim potrafiłam nacisnąć zieloną słuchawkę . Odebrał po 3 sygnałach . 
- Hallo ? 
- Cześć Louis , to ja Ola . - powiedziałam niepewnie . 
- O na Marchewki . Jak się cieszę , że dzwonisz . - powiedział , a ja się zaśmiałam  .
- Na marchewki ? 
- Oczywiście . Jak się czujesz ? Co tam u ciebie ? Gdzie jesteś ? 
- Spokojnie , po pierwsze dobrze , nawet bardzo , po drugie super , lepiej niż kiedykolwiek , może z wyjątkiem , że tęsknię za wami strasznie . A po trzecie , to nie jest ważne . 
- Czemu nie chcesz mi powiedzieć . ? - usłyszałam , że jego głos był zmartwiony .
- Żeby było lepiej , słyszałam , że jesteście w trasie . 
- Tak , to prawda , w Ameryce . 
- Genialnie,  gracie w LA . ? 
- Tak , a dlaczego pytasz ?  
- Tak z ciekawości . - powiedziałam obojętnie . 
- Słyszałaś tę nową  piosenkarkę , nazywa się Alex jej wokal jej genialny .
- Tak słyszałam o niej , podobno bije rekordy . 
- Ciekawe jaka ona jest , mam nadzieję , że ładna i wolna . - zaczęłam się śmiać . 
- Ty Tomlinson nie zapominaj , że masz dziewczynę . 
- No przecież pamiętam ... - urwał , a ja usłyszałam głos Liama . 
- Z kim rozmawiasz ? 
- Yyy ...
- Powiedz . - poparłam go . 
- Z Olą . 
- Że co . ? Kłamiesz . - powiedział , a ja zaczęłam się śmiać . 
- Nie kłamię , mówię ci prawdę . 
- Ale ja ci i tak nie wierzę . 
- Ale... 
- Hejoo , ja tu jestem . Daj mi go , albo daj na głośnik . 
- Okey ... już . 
- Cześć Liam . 
- O Matko Przenajświętsza , Ola to na prawdę ty . 
- Ta nie wzywaj Matki , tak to ja . Ciesze się , że cię słyszę . 
- Ja też i to bardzo . Mów co tam u ciebie . 
- Dobrze , niedługo się zobaczymy . 
- Cieszę się , nawet nie wiesz jak Zayn się będzie cieszył . Ciągle gada , że chce się z tobą spotkać chodź na chwilę . 
- Proszę cię , nie mówcie mu na razie , chcę mu zrobić niespodziankę i reszcie też . 
- Okey . - powiedzieli równo . 
- Dobra muszę kończyć , do zobaczenia . 
- Do zobaczenia . - powiedzieli a ja się rozłączyłam , może to dobry pomysł . 
Wstałam i poszłam poszukać przyjaciółek , spotkałam je przy barze . 
- Dziewczyny , jedziemy ? - zapytałam i dopiero teraz zauważyłam w jakim one są stanie , były całkowicie pijane . Spojrzałam na barmana , któremu najwidoczniej pokrzyżowałam plany . 
- Nie proszę , jeszcze chwilę . - powiedziała Mag chichocząc . 
- Nie , jedziemy już . - powiedziałam stanowczo . - Chodźcie . 
- Jeżeli nie chcą nie zmuszaj ich . - powiedział wściekle barman . 
- Stul twarz , bo możesz ją stracić . - syknęłam . 
- Coś mi mówi , że będziesz miała kłopoty . - powiedział z chytrym uśmieszkiem . 
- Ta , jasne . - powiedziałam i wzięłam telefon do ręki , wykręciłam numer do Mike'a . 
- Hallo ? 
- Make , gdzie jesteś . ? 
- W domu , z chłopakami , co chcesz ? 
- Trzeźwi ? 
- Tak . 
- Za 5 minut widzę was na plaży . - powiedziałam i opisałam mu miejsce gdzie jestem .
- Okey , już jedziemy . - powiedział i rozłączył się , usiadłam koło przyjaciółek i patrzyłam jak te śmieją się . 
Po 10 minutach zjawili się chłopcy . 
- Miło , że wreszcie jesteście . - powiedziałam . 
- Ciebie też miło widzieć , jakiś problem . ? - zapytał i spojrzał na barmana . 
- Tak , ten oto człowiek nie chce wypuścić dziewczyn stąd i przy okazji je upił . - powiedziałam i wściekle spojrzałam na chłopaka . 
- Okey , Mag chodź idziemy . - powiedział łagodnie Tom . 
- Nie , ja chcę jeszcze zostać . 
- Proszę cię , chodźmy już , mam coś dla ciebie . - powiedział delikatnie . 
- No dobrze . - próbowała wstać , ale zachwiała się . Na szczęście chłopak szybko ją złapał . 
- Chodź Amy , idziemy . Dostaniesz flaszkę w domu . - powiedziałam , a dziewczyna poderwała się z miejsca , na co ja się zaśmiałam . 
Po około 30 minutach byliśmy już na miejscu i musiałam przebrać dziewczyny , zrobiłam to i poszłam do swojego pokoju . Wzięłam prysznic , przebrałam się w piżamę i poszłam spać . To był męczący dzień .
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No jest następny rozdział , są także nowi bohaterowie w zakładce . Zapraszam do czytania i komentowania . 

1 komentarz:

  1. awwwwwwww genialne kocham cię a to opowiadanie normalnie brak mi słów kocham kocham kocham <33333333 ;********** tala

    OdpowiedzUsuń