poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Rodział 3 .

Całą lekcję śmiałam się z Mag i Rickiem , głównie z powodu Davida , który co chwilę rzucał w nas kartkami z napisem " Ratunku " albo " Zabierzcie mnie stąd " lub " Zabijcie mnie , gadają o depilacji " . Najwięcej śmiechu było z tej trzeciej odpowiedzi , cały czas wrzeszczał na nas facet od historii , że nie potrafimy się zachować i , że powinniśmy pójść do szkoły wojskowej , ta cała jego gadka jeszcze bardziej nas rozśmieszała i przez to dostaliśmy kare po lekcjach . No super pierwszy dzień w nowej szkole a już koza .  Przynajmniej odbędzie się w miłym towarzystwie . Tak skończyła się pierwsza lekcja . Zadzwonił dzwonek . - OMG ! Ten gość ma jakieś problemy ze sobą , fajnie pierwszy dzień i koza . Cool . - powiedziałam i znów wybuchnęłam niepohamowanym śmiechem a Rick i Mag razem ze mną . Podszedł do nas David , który ledwo uwolnił się od Nathalie .
- A was co tak śmieszy . ? - zapytał widocznie obrażony chłopak .
- Oj nic tylko z tych wszystkich kartka z napisem " Zabijcie mnie , gadają o depilacji " rozwaliła nas do końca . Dzięki temu dzisiaj w kozie wymyśle jakiś dobry plan . - powiedziałam i przytuliłam Davida , żeby już się tak nie denerwował .
- No nareszcie . Dobra a co powiecie , żeby po lekcjach pójść do MilkShake City ? - zapytał już widocznie rozbawiony chłopak .
- Przecież mamy kare , bystrzaku . - powiedziała Mag i pstryknęła mu w nos . Tak komicznie to wyglądało , że już prawie z Rickiem leżeliśmy na podłodze ze śmiechu . Cały dzień zleciał mi naprawdę fajnie i mam nowych przyjaciół , którzy nie są tacy puści jakby się wdawało . Została mi tylko jeszcze koza . Więc po ostatniej lekcji czyli Angielskim udałam się z Rickiem i Mag do kozy , za to David musiał sam wracać do domu . Oj nie czekajcie , on wracał z Nathalie i Olivią , szkoda mi tego chłopaka . Teraz siedziałam w kozie i nie wiedziałam co zrobić , żeby te pustaki dały spokój chłopakom . Dobra myślę , myślę , myślę i wymyśli... Ej , zaraz , zaraz ja coś wymyśliłam . Myślę , że moim przyjaciołom się spodoba . Po wyjściu z kozy powiedziałam Mag i Rickowi  żebyśmy się spotkali o 17 w MilkShake City . Zgodzili się , zadzwoniłam do Davida :
-Cześć David , tu Ola
- O siemka , co tam . ?
- A wiesz spoko , idziemy z Rickiem i Mag do MilkShake City idziesz z nami . ?
- No właśnie nie wiem bo Nathalie próbuje mnie z domy wyciągnąć .
- No , więc ucieszysz się bo wymyśliłam plan . Ciekawy . ?
- Pewnie , okey to wpadnę.
 - Okey to o 17 , na miejscu .
- Sopko , siemanko .
 - Narka . - rozłączyłam się . Właśnie weszłam do domu . Oczywiście nikogo nie było , wszyscy w pracy . Dopiero jeden dzień tu jesteśmy a oni już w pracy . To wiadome chciałabym , żeby więcej czasu ze mną spędzali , nie wiem kiedy ostatnio rozmawiałam z moją mamą o czymś co nie dotyczy szkoły lub jakiegoś wyjazdu . Wiecznie myślą , że jak mi kupią nowe ciuchy , dadzą kase będzie okey . Zjadłam jakiś obiad i poszłam na górę . Siadłam na laptopa i weszłam na Facebooka i Twittera . Nic ciekawego nie było tylko na Fb David , Rick i Mag zaprosili mnie do znajomych . Posprawdzałam co tam ciekawego się dzieje . Zeszłam z laptopa i poszłam wziąć prysznic , przebrałam się w ( zdjęcie na dole ) zrobiłam lekki makijaż i zrobiłam kłosa . Była 16.30 , więc zaczęłam się zbierać . Zeszłam na dół spakowałam telefon , klucze i błyszczyk . Wyszłam z domu , postanowiłam pójść spacerkiem . Pomyślałam , że mam wielkie szczęście bo znalazłam wspaniałych przyjaciół . Niedługo Mag ma urodziny i chciałam jej dać super prezent , tylko był problem , a mianowicie nie wiedziałam co mam jej kupić . Zastanawiałam się nad tym co ona lubi i tak wymyśliłam , że ona lubi nawet bardzo One Direction , a ich koncert miał być za niecałe 2 tygodnie , akurat dzień przed urodzinami mojej przyjaciółki . Kurde tylko skąd ja wezmę bilety . Wszystko wyprzedane , podobno rozeszły się w ciągu kilku minut . Kurde no . O wiem przecież mój tatuś zna ich menadżera . Wspominałam ? Nie , no to już wiecie , mój ojciec jest właścicielem radia bardzo znanego tutaj . Nie pytajcie o nazwę bo mnie to nie interesuje . No i to był główny powód naszej przeprowadzki tutaj . Mniejsza o to . No więc jego nigdy nie było , moja mama , no cóż pracuje ciągle  jest stylistką jedną z najlepszych w show biznesie . Często jeździ w trasy z największymi gwiazdami lub stylizuje ich przed jakimiś galami albo dba o nich na teledyskach itp. Dlatego ciągle jej nie ma  wciąż jeździła między USA , Wielką Brytanią i Polską , chodź w tym trzecim miejscu była tylko w święta i czasem jak miała jakąś do mnie sprawę . Więc generalnie sama się wychowałam , myślałam , że jak się tu przeprowadzimy to może troszkę więcej czasu razem tu spędzimy . No bo w końcu to tutaj pracują . Myliłam się , no cóż mówi się trudno , płakać nie będę . W tym czasie doszłam już na miejsce . Weszłam do środka była już 17 . WOW jestem punktualnie . Zauważyłam Ricka i Davida , którzy siedzieli i czekali na mnie i Mag .
- Hejka - rzuciłam po czym przywitałam się z chłopakami buziakiem w policzek , następnie usiadłam .
- Gdzie Mag ? - zapytałam .
- Powinna zaraz przyjść . - powiedział Rick . - O już jest . Cześć Mag . - dodał chłopak .
- Cześć wam , sorki za spóźnienie , ale małe problemy z rodzeństwem . - powiedziała brunetka po czym się uśmiechnęła i usiadła .
- No dobra  to jak wygląda ten twój plan . ? - Zapytał nerwowo David .
- No okey . Po pierwsze to David wdech i wydech .  - zaśmiałam się , a chłopak lekko  się rozluźnił . - Dobra  , czyli tak na początku spróbujemy tradycyjnego zerwania . - chciałam kontynuować lecz chłopak prychnął . - Daj dokończyć , później możesz prychać . - powiedziałam .
- Ok . - rzucił tylko chłopak .
- No , więc jeśli to nie poskutkuje ... - w słowo wszedł mi David . - Bo nie poskutkuje . - popatrzyłam na niego spod byka , ale wiedziałam  , że to i tak nic nie da . - A więc jeśli to nie poskutkuje , to rzucisz jej gadkę o tym , że zakochałeś się w innej dziewczynie  że ona jest cudowna , że jest piękna , ma cudowną osobowość itd . No i wygarniesz jej wszystko , że jest wredna , że nie słucha twojego zdania itp . - powiedziałam i zrobiłam przerwę na przełknięcie śliny .
- No dobra a jak zapyta co to za dziewczyna . ? - Zapytał Rick .
- No to tu moja rola , że będę udawała twoją dziewczynę , a po pewnym czasie oznajmimy , że to sensu nie miało bo nie chcieliśmy niszczyć naszej przyjaźni . No i to tak wygląda . - powiedziałam , David wyglądał śmiesznie , bo myślał czy to się uda . O Matko on myślał .
W sumie ... - zaczął David . - .. to dobry pomysł . - dokończył za niego Rick . Już chciałam coś powiedzieć , ale przerwał mi dzwonek mojego telefonu .
- Przepraszam , muszę zobaczyć kto to . - powiedziałam i zrobiłam minę w stylu WTF . Dzwonił do mnie mój ojciec , aha czyli jednak wie  jaki mam numer . Mag widząc moją minę zaśmiała się i zapytała . - Kto to . ? - spojrzałam na nią jakbym ją pierwszy raz widziała i miała strój z mięsa . - Dzwoni mój ojciec . Muszę odebrać . - wstałam od stolika i oddaliłam się .
- Halo .
- Ola , tu tata .
- No co jest . ? - zapytałam .
- Dzwoniłaś kilka razy , coś się stało . ? - zapytał tato jakby trochę podenerwowany .
 - No mam do ciebie sprawę , potrzebuję twojej pomocy .
- Ahh , więc o to chodzi , już się bałem , że coś się stało .
- No stało się bo mam mały problem . Kiedy będziesz w domu . ?
- Późno , ale teraz mam trochę czasu . Co powiesz na wspólną kolację . ? - zapytał tato , widocznie zdenerwowany , wiedział , że mogę się nie zgodzić z powodu tego , że nienawidzę jak ktoś przerywa nam rozmowę .
- Czemu nie . ? To gdzie i o której . ?
- Może na godzinkę w The Oxo Tower Restaurant ?
- Okey , będę . To do zobaczenia . - powiedziałam i rozłączyłam się .
_------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Strój Oli :

2 komentarze: