piątek, 16 sierpnia 2013

Rozdział 12 c.d.

Wyszliśmy ze szkoły i skierowaliśmy się w kierunku samochodu . 
- Kto wpadł na ten głupi pomysł , żeby mnie ze szkoły zabierać  ? – krzyknęłam na co Larry powiedzieli jednogłośnie „Zayn” , ten tylko burknął ciche „dzięki” . – Okey , wiesz zawsze byłoby łatwiej zadzwonić , ale cóż nie mogłeś tego zrobić bo przez ciebie nie mam telefonu . – powiedziałam wciąż podniesionym tonem .   
- Dobra , no wiem , że to moja wina , ale mam do ciebie ważną sprawę i potrzebuję twojej pomocy . – powiedział Mulat . Jejku co ja mam z tym człowiekiem , masakra . 
- Okey , o co chodzi ? – zapytałam . – Ale pamiętaj , że nie ma nic za nic , możesz też mi się kiedyś przydać . – dodałam i uśmiechnęłam się chytrze .
- Dobra jedziesz ze mną do Paula zerwać umowę , no bo żaden z chłopców nie chce jechać bo się jego boją . Wiesz gość potrafi postawić na swoim . 
- Normalnie jak kobieta . – rzucił Lou przerywając Mulatowi . Rzuciłam mu gniewne spojrzenie i pokazałam alby chłopak kontynuował .
- No i potrzebuję twojej sztuki negocjacji . – powiedział i uśmiechnął się do mnie słodko . Oooo … jaki słodziak , masakra , ciekawe gdzie takiego przechowywali przez tyle lat . Dobra wiem , za co go te wszystkie laski kochają . Uśmiechnęłam się .
- No dobra , ale na patrz tak , jeśli nie chcesz żebym zrobiła coś niestosownego . – rzuciłam i odwróciłam się w stronę okna . Słyszałam ja chłopcy się zaśmiali .
- A wiesz , żebym chciał . – powiedział a właściwie szepnął mi do ucha tym seksownym głosem . Aż mnie ciarki po plecach przeszły . Zamorduję go kiedyś , czemu ten facet tak na mnie działa , no ja się pytam czemu ? 
- Wiesz zawsze pomarzyć możesz . – rzuciłam i puknęłam go w głowę . – Wiesz co tu masz . ? – zapytałam . – Tutaj powinien znajdywać się mózg ale ty tam hodujesz mózgojada , który zdycha z głodu przez … yyy … 20 lat . – powiedziałam , na co Larry ryknęło śmiechem . Też się zaśmiałam .
- Serio ? To ja myślałem , że coś w tej pięknej główce masz ale jednak się myliłam , a wiesz czemu . ? Bo tam był kiedyś orzeszek , ale zaraz po narodzinach wiewiórka wpadła i go zjadła , od tej pory to tam tylko łupka jest . – powiedział a ja się sarkastycznie zaśmiałam . 
- Wiesz twoje dowcipy są tak śmieszne jak Keatona* w filmach , zdajesz sobie z tego sprawę . ? – zapytałam . A Chłopcy już prawie płakali ze śmiechu . - Dobra nieważne , idziesz ? - zapytałam wysiadając z samochodu . Zayn poszedł za mną i otworzył mi drzwi od strony pasażera , och jaki dżentelmen . Czekajcie bo się zaraz wzruszę . Wsiadłam do auta . Jechaliśmy w ciszy . 
- Co teraz nie będziesz się do mnie  odzywał . ? - zapytałam . W odpowiedzi dostałam tylko ciszę . - Ej no weź bo ci nie pomogę . - dalej cisza , to co szantaż też nie działa . Hmm .. - A może jak dam ci buziaka to się odezwiesz ? - zapytałam , w tej chwili zobaczyłam , że kąciki jego ust lekko drgnęły . jest , czyli o to mu chodzi , cwaniak . Zatrzymaliśmy się pod wielkim budynkiem . Szybko wyszłam z samochodu i podążyłam w kierunku siedzenia pasażera okrążając całe auto . Stanęłam przed nimi i patrzyłam jak chłopak wysiada . Ominął mnie i ruszył w kierunki wejścia . Podążyłam za nim , popatrzyłam , że rozmawia z kobietą z recepcji i się śmieje . Kobieta , a właściwie dziewczyna miała może jakieś 25 lat , nie więcej . Była to wysoka brunetka z długimi włosami i zielonymi oczami . Widać było od razu , który z chłopaków jej się najbardziej podoba , a on to wykorzystywał . Myślisz , że to na mnie robi wrażenie ? No dobra byłam trochę zazdrosna o to , że on z nią flirtuje , ale cóż bywa . Udałam się w kierunku Zayna , po chwili już stałam koło niego . Odchrząknęłam gość głośno . Dziewczyna popatrzyła na mnie i spiorunowała mnie wzrokiem . Prychnęłam tylko na nią i popatrzyłam na mojego towarzysza , który po prostu rozbierał tę dziewczynę wzrokiem . 
- W tym mogę pomóc ? - zapytała Emily , co wyczytałam z jej plakietki . Próbowała się uśmiechnąć ale jej to nie bardzo wychodziło . 
- Nie w niczym , jestem tu  moim przyjacielem - popatrzyłam na Zayna . - no i mamy ważną sprawę do załatwienia . - rzuciłam i pociągnęłam chłopaka za rękaw w kierunku windy . Nacisnęłam pierwsze lepsze piętro i wsiadłam do windy . 
- W co ty pogrywasz Malik ? - zapytałam , na co ten uśmiechnął się łobuzersko . Podszedł do mnie i nacisnął stop w windzie , która gwałtownie się zatrzymała . Chwycił mnie w talli i przyciągnął do siebie . Teraz wpatrywałam się w jego czekoladowe oczy . Mulat z uśmiechem na ustach przybliżył się do mnie i delikatnie musnął moje wargi , jakby bał się , że wyrządzi mi tym krzywdę . Czując smak jego ust wplotłam palce w jego włosy przyciągając bliżej mnie i pogłębiając nasz pocałunek . Chłopak nie pozostał mi dłużny i mocniej wpił się w moje usta . Teraz ja postanowiłam się nim pobawić i gdy ten językiem lizał moje wargi próbując dostać się do ich środka , ja tym bardziej się wpijałam w jego usta , wciąż nie dając mu dostępu do mojego języka . W pewniej chwili już nie wytrzymałam i teraz nasze języki walczyły o dominację . Po kilkunastu minutach oderwaliśmy się od siebie głośno dysząc , zarazem mając szerokie uśmiechy na twarzy . Przytuliłam się do chłopaka i słuchałam w jego przyśpieszony oddech , który miarowo się uspokajał . 
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
* Keaton to jeden z największych aktorów filmów niemych .

Przepraszam , że krótkie ale nie mam za bardzo czasu , postaram się jeszcze dodać dzisiaj chociaż jedną część . 

1 komentarz:

  1. normalnie cię zabije czy ty zawsze musisz to kończyć w takim momencie jesteś wredna ale to już wiesz <3 ale pomimo tego cię loffciam ;******* / tala

    OdpowiedzUsuń