piątek, 9 sierpnia 2013

Rozdział 7 .

Przeczytaj notkę pod rozdziałem . 


     Wróciłam do domu . Zjadłam jakieś danie obiadopodobne i ruszyłam w kierunku salonu . Była dopiero 14 , a czas miałam do 19 . Usiadłam na kanapie , włączyłam telewizor . Jak zwykle nic ciekawego nie było , więc zatrzymałam się na jakimś głupim serialu . Fabuła normalna  bohaterka zakochuje się w jakimś facecie  w którym nie może , wszyscy jej za to nienawidzą  szkoda , że życie takie głupie nie jest . Oglądałam to i nawet nie zauważyłam , że była już 18 , musiałam się jeszcze przebrać . Założyłam  ( 2 zestaw )  poprawiłam makijaż i wyszłam z domu . Była już 18.40 a do parku szam jakieś 15 minut . Szłam spacerkiem , na miejsce dotarłam o 18.58. Widziałam , ze koło fontanny stoi jakiś facet z kapturem na głowie  domyśliłam się , że to Zayn . Podeszłam do chłopaka .
- Cześć , Zayn . ? - zapytałam , w sumie to nie wiem po co skoro , wiedziałam , że to on . Chłopak spojrzał na mnie , chyba na początku nie był pewny  że to ze mną był umówiony .
- Ola ? - zapytał . Uśmiechnęłam się . Mulat również się uśmiechnął .
- Tak , to ja . - powiedziałam . - Dziękuję ci , że się zgodziłeś mi pomóc , chodź jeszcze nie wiesz o co chodzi . - uśmiechnęłam się chytrze .
- Mam się bać . ? - zapytał , ja tylko przewróciłam teatralnie oczami , na co on się zaśmiał .
- Nie sądzę  chodź w sumie ... - powiedziałam , bo widziałam jak chłopak na mnie patrzy . - spokojnie nie mam zamiaru cię zgwałcić , ani porwać . - zaśmiałam się , a Zayn posmutniał .
- A już miałem nadzieję . - powiedział na co ja wybuchłam śmiechem .
- Oj za dużo byś chciał . - powiedziałam . - dobra , więc do rzeczy . - dodałam próbując wyglądać jak na poważną , na co Mulat się zaśmiał , a ja spiorunowałam go wzrokiem .
- Więc zamieniam się w słuch . - powiedział .
- To dobrze ... - uśmiechnęłam się . - ... więc chodzi o to , że moja przyjaciółka ma niedługo urodziny , no i są one dzień po waszym koncercie , a jest waszą fanką , może za dużo powiedziane , ale lubi was . O to jest dobre słowo . No i chodzi o to , że chciałabym cię prosić , czy nie załatwiłbyś mi biletów na wasz koncert . ? Oczywiście jak trzeba by było to ja za nie zapłacę  . - powiedziałam , chłopak przyjrzał mi się tymi swoimi czekoladowymi tęczówkami . Były tak piękne , a zarazem tak hipnotyzujące . Skubaniec wiedział , że to działa na kobiety .
- Hmm ... wiesz to ciekawe , że mogłabyś za nie zapłacić , ale  pieniądze nie są mi potrzebne . - przerwał i popatrzył na mnie z chytrym uśmieszkiem . - No ale skoro chcesz zapłacić , to ja jednak wolę inną formę wynagrodzenia . - przybliżył się do mnie , złapał w talii i przyciągnął do siebie .
- Jeśli myślisz , że prześpię się z tobą dla biletów , to już wolę dać jej jakiś inny prezent . - powiedziałam i wyrwałam się chłopakowi . Zdenerwował mnie , co on sobie myśli , że ja to jakaś dziwka , czy jak .
- Nie , nie o to chodziło . - powiedział szybko . - po prostu chodziło mi , że w zamian za to dasz się zaprosić na jakiś spacer . ? - zapytał , robiąc słodkie oczka . Poczułam jak serce mi zadrżało i przyśpieszyło tępa .
- Hmm ... - udałam zamyśloną . - wiesz to całkiem ciekawa propozycja , ale dorzucasz do tego wejściówki za kulisy i umowa stoi . - powiedziałam podając mu dłoń .
- Dobra z ciebie negocjatorka , zgoda , ale pod warunkiem , że jak z chłopakami pójdziemy na negocjacje z menadżerem to nam pomożesz . - chłopak uśmiechnął się i chwycił mą dłoń , zrobił to tak delikatnie jakby bał się , że mi zrobi krzywdę .
- Okey nie ma sprawy . - uśmiechnęłam się . - To kiedy mogę oczekiwać tych biletów i wejściówek  ? - zapytałam . Chłopak udawał , że się zastanawia . Słodko wyglądał .
- No myślę , że jeszcze w tym tygodniu bym ci je podrzucił . - powiedział wyciągając telefon z kieszeni i podając mi go . - ale jeszcze zapisz mi numer do ciebie , żebym mógł ci dać znać kiedy ci je dam . - powiedział i uśmiechnął się czarująco .
- Spoko . - rzuciłam , wzięłam telefon i wpisałam chłopakowi mój numer . - Ja muszę już lecieć , do zobaczenia Zayn . - uśmiechnęłam się i odwróciłam aby pójść . Ruszyłam w kierunku domu . Usłyszałam jeszcze ciche "do zobaczenia" . Szłam do domu rozmyślając o czekoladowookim Mulacie . Mimo tego co o nim mówią wydaje się naprawdę słodki i nie jest jakimś typem bad boya . Wróciłam do domu , tata siedział w salonie i oglądał telewizję .
- Wróciłam . - krzyknęłam . Chciałam się udać do swojego pokoju jednak tata mnie zatrzymał .
- Gdzie byłaś . ? - zapytał śmiesznie poruszając brwiami .
- No byłam się spotkać z Malikiem , no i z nim rozmawiałam , no i się zgodził załatwić mi te bilety . - uśmiechnęłam się na samą myśl o  Mulacie .
- Po tym uśmiechu stwierdzam , że dobrze wybrałem . - powiedział z bananem na twarzy .
- Nie wiem o co ci chodzi , ale nie chcę wiedzieć . - powiedziałam i pobiegłam do swojego pokoju . Usiadłam na łóżku i weszłam na Facebooka i Twittera . Nic ciekawego się nie działo oprócz dziwnego wpisu Zayna na tt . Brzmiał on tak
" Mieliście kiedyś wrażenie , że osoba , którą spotkaliście pierwszy raz w życiu jest dla ciebie najważniejsza . Jakby była to twoja wyśniona księżniczka . Czemu cię wcześniej nie spotkałem ? xx "
Yyymm .. okey ciekawe kogo on miał na myśli , mnie ? Nie na pewno nie przecież on spotyka setki ludzi dziennie . Dziwne to jest trochę , ale w sumie koło mnie nie ma normalnych rzeczy . Chociaż ten chłopak zaintrygował mnie . Jest zarazem taki tajemniczy i na pozór niebezpieczny ale także taki słodki i niewinny . Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk telefonu zwiastujący nadchodzącego SMS-a . Nie wyświetlił się numer , ciekawe od kogo . 

##Rozmowa sms ##

- Cześć , mam dla ciebie te bilety i wejściówki za kulisy . To kiedy byś je chciała odebrać . Tylko uprzedzam , że mam czas tylko do końca tego tygodnia , bo później mamy próby . Zayn xx . 
- Hejka , to super , nie wiem , może w piątek ? 
- No mi to pasuje , godzina ? 
- Ja się dostosuję . :) 
- No to może 19 ? Tradycyjnie koło fontanny ? 
- Hah pewnie , wiesz później będę mogła się chwalić , że znam słynnego Zayna Malika . Hah x DD
- Za to , ja cię nigdy nie zaproszę do naszego domu . ;))
- Ohh , jak ja to przeżyję , nie zostanę zaproszona do domu pełnego wariatów . Suuuperr . ; ) A czemu tak w ogóle ? 
- Nie jesteśmy wariatami ... Dobra kogo ja oszukuję , no wiesz nie zaproszę bo Harry jeszcze cię rozkocha w sobie i co będzie dla mnie ?
- Hah  Malik mnie nie tak szybko rozkochać , prędzej on loczki straci niż ja bym się w nim zakochała .
- No wiesz nigdy nie wiadomo , ale mój urok osobisty wszystko może . : DD
- Ohh cóż za skromność , wiesz zero samouwielbienia : ]]
- No co ja tylko stwierdzam fakty . Co porabiasz ? ; ))
- Ymm .. no ja w tym momencie leżę na łóżku i zastanawiam się co namalować na suficie , bo jakiś taki pusty , a ty ? ; DD
- Cóż za twórcze zajęcie , a ja siedzę z tymi bufonami i oglądam jak się popcornem rzucają . x DD
- I to ja mam mało twórcze zajęcie , znajdę ci lepsze , powiedz co namalować na suficie .
- Mnie , przynajmniej będziesz miała na czym oko zawiesić , hah , a tak poważnie to co powiesz na galaktykę . ?
- Ciekawa propozycja co do namalowania ciebie , ale wiesz nie chcę mieć w nocy koszmarów , a galaktyka to dobry pomysł . : ))
- Wiesz jak możesz . Mogę ci pomóc zrobić tą galaktykę . ; DD
- Z miło chęcią . Dobra Malik ja idę spać , widzimy się w piątek . Dobranoc ; **
- Dobranoc xx .

Pisałam z nim jakoś do 1 w nocy , później wzięłam prysznic i położyłam się spać , od razu zasnęłam śniąc o pięknym Mulacie .
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
mam nadzieję , że wam się podoba , zostawcie komentarz ; ))

2 komentarze: