wtorek, 13 sierpnia 2013

Rozdział 11 .

Nagle znalazłam się w wodzie . Szybko się wynurzyłam i usłyszałam śmiech Zayna .
- No co kąpiel też ci się należy . - powiedział i podał mi dłoń abym wyszła z basenu . Postanowiłam to wykorzystać , chwyciłam jego dłoń i mocno pociągnęłam do siebie , w jednej chwili Mulat był już w basenie a ja się z niego śmiałam , 2:1 skarbie . Po chwili się wynurzył jego mina była niesamowita jeszcze lepsza niż ta w łazience .
- To takie śmieszne . ? - zapytał podpływając do mnie . Ja zaczęłam się jeszcze bardziej śmiać .
- A wiesz , że bardzo , jest już 2:1 skarbie , przegrywasz . - powiedziałam i ruszyłam w stronę ścianki basenu , żeby się z niego wygramolić . Już miałam wychodzić ja poczułam , że ktoś mnie ciągnie znowu do basenu . Starałam się mu wyrwać ale to nic nie dawało . Po chwili już byłam razem z nim pod wodą , wyrwałam mu się i wypłynęłam na powierzchnię . Szybo wyszłam z basenu , wszystko co miałam przy sobie teraz było mokre nie wyłączając mojego telefonu . Super . Usłyszałam śmiechy dobiegające z tarasu , popatrzyłam w tamtą stronę , stali tam wszyscy Niall , Louis , Harry , Liam i to były pewnie Daniell i Elenor . Widziałam też , że Daddy zmierza z ręcznikami w moją stronę , dopiero teraz poczułam , że jest zimno , a cóż się dziwić jest połowa marca a ja cała mokra . Chłopak podszedł do mnie i zarzucił ręcznik na plecy . To prawda jest dla każdego tak samo opiekuńczy , nawet dla kogoś kogo nie zna . Posłałam mu ciepły uśmiech .
- Dziękuję . - powiedziałam z trzęsącą się szczęką . Teraz sobie przypomniałam o Maliku ciekawe czy dalej jest jeszcze w tym basenie . Odwróciłam się , a za mną stał owa osoba . Uśmiechnął się łobuzersko .
- Czego tak szczerzysz tą buźkę Maik ? - zapytałam i uniosłam jedną brew do góry .
- 2:2 kochanie - tylko tyle powiedział i podszedł do Liama po ręcznik , ja tylko przewróciłam teatralnie oczami .
- Wiesz , że ci i tak nie odpuszczę . ? - zapytałam chłopaka , ten tylko się uśmiechnął i do mnie podszedł .
- Wiesz , że na to liczę ? - odpowiedział pytaniem na pytanie szepcząc mi do ucha . Popatrzyłam na niego jak na idiotę i zrobiłam tylko " pffff " . Ominęłam chłopaka i poszłam przedstawić się reszcie . Podeszłam do nich na tarasie .
- Cześć jestem Harry . - powiedział Loczek uśmiechając się , mówili prawdę , że te jego dołeczki są słodkie . - Hej Ola . - powiedziałam i podałam chłopakowi rękę .
- Ja jestem Lou , król marchewek ... - w tym momencie zaczęłam się śmiać . - a to jest Niall , ten co podał ci ręcznik to Liam . - popatrzyłam na niego jak na idiotę , nie naprawdę a ja myślałam , że to Henek , Zdzisiek i Zbychu wiesz . Dobra nie wnikam .
- Hejka . - powiedziałam i zaczęłam się śmiać z Henka , Zdziśka i Zbycha . - Jestem Ola . - powiedziałam i podałam chłopakowi rękę , ten tylko na mnie spojrzał i zilustrował wzrokiem .
- Wiesz normalnie bym cię przytulił ale leje się z ciebie woda i wolę nie ryzykować . - powiedział i uśmiechnął się . Och nie naprawdę a ja myślałam , że będę całkowicie sucha bo wizycie w basenie . Wiecie czasem mam takie komentarza , ale na ogół nie mówię ich na głos .
Ominęłam chłopaka i podeszłam do dziewczyn .
- Heja ,  Ola . - powiedziałam i podałam rękę dziewczynom .
- Danielle .
- Eleanor , ale mów na mnie El albo Elka .
- Spoko . - odpowiedziałam i posłałam im ciepłe uśmiechy . - Ej Niall wszystko masz na miejscu po zderzeniu ? - zapytałam chłopaka .
- Emm ... - zaczął się zastanawiać robiąc dziwne pozy . Co skończyło się wybuchem śmiechu ze strony reszty . - Tak , myślę , że tak . - powiedział i pokazał swoje ząbki . Podszedł do nas Malik z Daddym .
- O widzę , że już poznaliście moją przyjaciółkę . - powiedział Zayn i znalazł się przy moim boku . Spojrzałam na niego . HA ! chciałoby się , już ci dam przyjaciółkę .
- Serio Malik , nie okłamuj ich . - powiedziałam i uśmiechnęłam się chytrze , oj skarbie 3:2 . Wszyscy jak na komendę ryknęli śmiechem .
- Masz charakterek , już cię lubię . - powiedział Lou i objął mnie ramieniem . Popatrzyłam na niego , a później skierowałam wzrok na El , która uderzyła się z otwartej ręki w czoło . Hah , ja też tak często robię , oj dziewczyno już cię lubięę . Wyswobodziłam się z jego objęcia i podeszłam do dziewczyny i teraz ja ją objęłam ramieniem .
- Wiesz , ja jedna bardziej lubię twoją dziewczynę . - powiedziałam i uśmiechnęłam się ciepło do koleżanki , odwzajemniła czynność . - Ej dobra , dobra fajnie jest ale jestem cała mokra . I to .. - wskazałam na Zayna . - ... przez ciebie i ... - wyciągnęłam telefon z kieszeni . - odkupujesz mi telefon . - powiedziałam i ten się tylko zaśmiał .
- Dobra Danielle masz tu jakieś rzeczy daj coś Oli na przebranie . - poprosił Liam podchodząc do swojej dziewczyny . Popatrzyłam na chłopaka jak na idiotę , serio stary wiem , że jestem chuda ale nie aż tak .
- Czekaj czy ty myślisz , że się zmieszczę w ciuchy Danielle , no wiem , że jestem chuda ale nie aż tak bardzo jak ona . - powiedziałam na co cała reszta się zaśmiała razem z dziewczyną .
- Pomogłabym ci ale ja nie mam żadnych ciuchów przy sobie . - powiedziała El .
- Spoko , Malik mi coś da , dzisiaj będę robiła za jego sobowtóra tylko tyle , że o wiele ładniejszego . - powiedziałam i zwróciłam się do chłopaka .
- Oj mała nie obrażaj jego męskiej dumy . - powiedział Hazza śmiejąc się .
- Po pierwsze to nie mów do mnie mała , a po drugie ... - tu zwróciłam się do Mulata . - to jest 3:2 , więc jak na razie wygrywam . - skończyłam i pokazałam mu język .
- Nic się nie bój kosmitko , możesz robić za mojego sobowtóra tylko wiedz , że ja jeszcze nie skończyłem tej gry . - powiedział , minę miał jakby wpadł na pomysł uratowania Titanica .
- Przestań mnie nazywać kosmitką , filecie . - powiedziałam , słyszałam tylko śmiech pozostałych .
- No i znowu  to robisz , mówisz a ja nic nie rozumiem . - udał obrażonego , chyba myślał , że zacznę go pocieszać . HA! mylisz się i to bardzo . Podeszłam do niego i szepnęłam na ucho .
- Idziesz ze mną czy sama mam grzebać po szafkach . ? - zapytałam , zauważyłam , że chłopakowi od razu przeszło  podszedł do mnie i chciał chwycić w talli ale ja ruszyłam przed siebie i udałam się do jego pokoju . Weszłam a Mulat zaraz za mną .
- No to co mi oferujesz ? - zapytałam przegryzając dolną wargę . Ten uśmiechnął się zalotnie .
- No  nie wiem , nie wiem może by tak coś innego . - powiedział i nachylił się nade mną , już miał dotknąć moich warg swoimi , ja przypomniałam sobie to , że on ma dziewczynę , nie może się tak zachowywać . Wyminęłam chłopaka i udałam się do drzwi gdzie była jego garderoba . Weszłam do niej , dobra ona była jeszcze większa niż moja , a to już coś . Chciałam znaleźć sobie jakieś spodnie , pasek i koszulkę . Zaczęłam przeszukiwać jego garderobę w celu znalezienia odpowiednich rzeczy . Zayn tylko wziął jakieś ciuchy i powiedział , że idzie pod prysznic . A sobie idź , nie potrzeby mi tu teraz jesteś . Po około 30-tominutowych poszukiwaniach znalazłam odpowiednie rzeczy . A mianowicie , wzięłam jego czarne rurki , białą koszulkę i granatową bejsbolówkę . Wyszłam z pomieszczenia i udałam się w kierunku drzwi żeby znaleźć inną łazienkę ale wchodząc do pokoju zauważyłam Malika w samym ręczniku umiejscowiony w pasie . Nie powiem ciało to ma naprawdę dobre , widać , że dba o siebie . Nagle chłopak się odwrócił i uśmiechnął , poczułam jak moje policzki robią się gorące .
- Co teraz bierzesz się za podglądanie ? - zapytał unosząc jedną brew do góry . Zaczęłam się śmiać .
- Tak , tak , żeby było jeszcze co podglądać . - powiedziałam klepiąc chłopaka po ramieniu . - Generalnie chciałam iść poszukać innej łazienki , ale skoro ty skończyłeś to wejdę do tej . - w tym momencie weszłam do łazienki i zamknęłam się , sorry ale nie wiem co mu przyjdzie do głowy . Zdjęłam te mokre ciuchy i weszłam pod prysznic . Ciepła woda dokładnie omyła moje zmarznięte ciało , przy okazji analizowałam to co stało się do tej pory . Myślałam nad tym co się dzisiaj wydarzyło itp . Wyszłam spod prysznica , ubrałam się i szukałam czegoś co zwie się suszarką ale trudno mi było ją znaleźć , po jakiś 10-ciominutowych poszukiwaniach znalazłam . Dokładnie rozczesałam i wysuszyłam włosy . Założyłam jeszcze bejsbolówkę i spięłam włosy w niedbałego koka . Na szczęście miałam wodoodporny makijaż . Dobrze , że akurat dzisiaj o nim pomyślałam . Stanęłam przed lustrem dokładnie się obserwując . O Mato wyglądam ja dokładna kobieca kopia Malika . Dłonią dotknęłam  moich ust , od razu przypomniał mi się mój pocałunek z chłopakiem , był on inny niż z Davidem , tutaj czułam bijącą miłość od niego , ale czy byłaby to prawda , że on coś do mnie czuję . Nie wiem , muszę zacząć go obserwować . Przecież kobieta widzi coś takiego od razu , co nie ? Wyszłam z łazienki w pokoju nie było nikogo pomyślałam , że poszedł na dół do przyjaciół . Również ruszyłam do salonu . To nic , że jego spodnie wisiały na mnie i tylko pasek je trzymał , widać było , że są o kilka rozmiarów za duże ale co tam . Zeszłam na dół i skierowałam się w stronę gdzie było słychać śmiechy i rozmowy . Weszłam do salonu a wszyscy ja na rozkaz popatrzyli na mnie i zaczęli się śmiać .
- Dzięki , wiem , że super wyglądam . - powiedziałam sarkastycznie , wszystko co miałam na sobie to wisiało na mnie jak na wieszaku . Bywa . - Aha i co do mojego telefonu to chciałabym go ja najszybciej , bo inaczej do szkoły nie wstanę .. - powiedziałam . - ale wiesz , nie żeby mi na tym wstawaniu zależało . - dodałam i uśmiechnęłam się . Usiadłam na kanapie między Harrym a Lou , a właściwie to wcisnęłam się miedzy nich za co zostałam spiorunowana wzrokiem przez Marchewkę bo przecież słynne Larry trwa .
- Co robimy ? - zapytałam . Zaczynało mi się już nudzić .
- Może film . ? - zapytał Harry . Wszyscy jednogłośnie się zgodzili .
- A właśnie Malik dzisiaj piątek . - powiedziałam i popatrzyłam na chłopaka , on ta inteligentny patrzył na mnie ja ciele na malowane wrota . Ja walnęłam się otwartą dłonią w  czoło i pokręciłam głową z nie do wiary jego głupoty .
- A to , później ci dam . - powiedział . Wszyscy popatrzyli na nas podejrzliwie .
- Co da ci później - pytał Lou szturchając mnie w bok .
- A nic takie wiesz , handlujemy narkotykami , bronią i żywym towarem to wszystko . - powiedziałam i razem z Zaynem zaczęliśmy się śmiać . - Pamiętaj obiecałam się pomóc w zrzuceniu go z fotela . - powiedziałam i popatrzyłam to na Mulata , to na Hazzę . Chłopak tylko przytaknął głową a ja chwyciłam Loczka za nogę i zrzuciłam go z kanapy . Najpierw Zayn ryknął śmiechem a zaraz za nim pozostali .
- Ej za co to ? - krzyknął Harry . Chciało mi się z niego śmiać , wymieniliśmy z Malikiem porozumiewawcze spojrzenia i ryknęliśmy śmiechem .
- Dobra a co dostanę za wykonaną robotę . ? - zapytałam Mulata . Ten popatrzył na mnie i chytrze się uśmiechnął .
- Później się dowiesz . - powiedział , wiedziałam chyba co ma na myśli .
- Ej , ej , ej o co chodzi , bo chyba tylko ja tu nie kumam . - powiedział Lou .
- Stary nikt tutaj nie wie o co chodzi . - dodał mu otuchy Niall . - Więc może nam powiecie . ?
Popatrzyliśmy na siebie z Malikiem i obydwoje w tym samym czasie powiedzieliśmy " niee ! " .
- Spokojnie kiedyś się może dowiecie . - powiedziałam . - Dobra to włączcie wreszcie ten film .
Po chwili już siedzieliśmy i oglądaliśmy "Sierociniec" , niby straszny ale ja uwielbiam horrory i zamiast się bać śmieję się z nich . Chyba Harry się pomylił myśląc , że ze strachu będę się do niego tulić .
- Zabierz tą rękę . - powiedziałam , kiedy po kolejnej scenie chłopak położył  rękę na moich ramionach . Popatrzyłam na niego i próbowałam zabić wzrokiem , ten szybko zabrał ją , a ja się zaśmiałam .
Gdy skończyliśmy oglądać zauważyłam , że prawie wszyscy śpią , no nie spałam ja i Zayn , ciekawe jakby specjalnie czekał . On w ogóle jakiś nie ogarnięty jest , ale cóż bywa .

- Ej , która jest godzina ? - zapytałam .
- Ymm ... 22.45 a co ? - zapytał , uśmiechając się .
- Wiesz , że już drugi dzień z rzędu nie ma mnie cały dzień w domu i jutro znowu będę musiała odpisywać zadanie . I wiesz , że to wszystko przez ciebie ? - zapytałam unosząc jedną brew do góry .
- Czemu oskarżasz akurat mnie , przecież ja ci nie kazałem aż tyle ze mną siedzieć . - powiedział .
- Dobra to już nie będę z tobą się spotykać , jak tam sobie chcesz . A teraz rusz dupsko z fotela i chodź musisz mnie odwieźć do domu . - wstałam i udałam się w stronę wyjścia z domu . Chłopak poszedł w moje ślady , kiedy mnie olśniło .
- Ej Zayn , twoje auto zostało na parkingu koło wesołego miasteczka . - powiedziałam i zaczęłam się dusić ze śmiechu , bo nie mogłam ich obudzić .
- Zapomniałem o nim , ale to twoja wina . - powiedział oskarżycielskim tonem .
- Jak to moja ? - zapytałam unosząc jedną brew do góry .
- No tak , ty wpadłaś na pomysł ze spacerem . - odpowiedział .
- Tak a to ja zaczęłam uciekać w stronę waszego domu . - powiedziałam . - dobra teraz to nie ważne , chodź odprowadź mnie . - i zrobiłam słodkie oczka . Uśmiechnął się .
- Dla ciebie wszystko . - powiedział .
- Oooo ... wszystko , to muszę to sobie zapamiętać . - mówiłam gdy już szliśmy w stronę mojego domu . - A tak w ogóle to kochany bilety dla mnie . - dodałam . - no i nowy telefon , nie wymigasz się . - dokończyłam i zaczęłam się śmiać .
- Oczywiście ... Widzę , że polubiłaś chłopaków . Jak coś ostrzegałem , że to debile . - powiedział .
- Ta a ty to nie . No i zrzuciliśmy Harrego z fotela ... - chciałam mówić dalej ale przerwał mi .
- To była kanapa . - powiedział i uśmiechnął się .
- No i co ale został zrzucony , no więc udało nam się , miałam jeszcze dzisiaj bliskie spotkanie z Niallem przed domem . - wymieniałam . - O! i jeszcze Hazza to niewyżyty seksualnie dzieciak . - dodałam robiąc minę obrażonego dziecka . - A ty nic nie zrobiłeś . Wiesz co foch . ! - rzuciłam i obróciłam się do niego plecami . Mulat tylko się zaśmiał i podszedł do mnie od tyłu i przytulił .
- No przecież ostrzegałem . - zauważył , nie no Malik co za błyskotliwość . Uśmiechnęłam się i obróciłam do niego przodem . Teraz patrzyłam w jego piękne czekoladowe oczy , w których po prostu się rozpłynęłam . Chłopak zbliżył swoją twarz do mojej , teraz dzieliły nas może 2-3 centymetry . Chciałam tego ale jeśli prasa to sfotografuje ja i on nie będziemy mieć życia .
- Zayn nie możemy . - powiedziałam i odsunęłam się od chłopaka , było mi trudno się do tego zmusić , bo ta cholernie tego chciałam , tak cholernie tego potrzebowałam . - Masz dziewczynę a ja chłopaka .
- To tylko formalność . - rzucił . Na początku nie zrozumiałam o co chodzi .
- Jaka formalność . ? - zapytałam , nie wiem czemu ale nie zrozumiałam o co mu chodziło .
- Ten związek mój z Perrie , to tylko fikcja , to tylko dla rozgłosu . - popatrzyłam na niego nic wciąż nie rozumiejąc , nie wierzyłam w to co przed sekundą usłyszałam , czyli związek Malika z Perrie to tylko dla prasy , uśmiechnęłam się , wiedziałam teraz , że to nie było nic złego , że go pocałowałam .
- Ładnie udajecie , wygląda to naprawdę prawdziwie . Gdy was widziałam zawsze czułam tą miłość bijącą od was . - szepnęłam ale na tyle głośno , że Zayn to usłyszał .
- Wiesz chłopcy i dziewczyny twierdzą , że ona się we mnie zakochała , ale ja niestety nic do niej nie czuję , po za miłością .. - popatrzyłam na niego z niedowierzaniem , serio nic po za miłością . - ale miłością przyjacielską , jest dla mnie ważna tak samo ja chłopcy , jak Daniell i Elka . To tylko przyjaźń , przynajmniej z mojej strony  . - powiedział to patrząc prosto w moje oczy . - Ty też jesteś dla mnie ważna . - dokończył hipnotyzując mnie swoimi pięknymi paczadłami . Uśmiechnęłam się szeroko . Odwzajemnił gest .
- Musimy już iść , jest późno . - powiedziałam i ruszyłam dalej omijając chłopaka . Odwróciłam się . - A ty co idziesz dalej czy zostajesz i dalej wpatrujesz się w chodnik ? - zapytałam i podeszłam do chłopaka ciągnąc go za rękę .
## Perspektywa Zayna ##
Właśnie powiedziałem jej , że jest dla mnie ważna . Dzisiejszy dzień był naprawdę wspaniały , a zwłaszcza ten pocałunek koło basenu .  Poczułem się wtedy najszczęśliwszy na świecie , mogą trzymać w ramionach i jeszcze pocałować . Poczułem w nim miłość , ale nie tylko z mojej strony ale także z jej i ten piękny uśmiech , taki szczery i prawdziwy . Kiedy ona się cieszy ja też , kiedy smuci ja też . Nigdy przy nikim nie czułem się tak dobrze jak przy niej . Jest aniołem , moim aniołem . Dla mnie zawsze doskonałym , mimo wad , których u mnie pełno , jak dla mnie jest ideałem , ideałem , na który czekałem . Co prawda to prawda charakterek ma i to wielki . 

- No to do zobaczenia , na kupowaniu mojego telefonu . - powiedziała dziewczyna . Uśmiechnęła się powodując palpitacje mojego serca , uśmiech taki delikatny i piękny .  
- Pewnie , możemy iść jutro , o 16 ? - zapytałem i lekko się uśmiechnąłem . 
- Yyymm .... okey może być , to do zobaczenia . - powiedziała i pocałowała w policzek . 
-Do zobaczenia - powiedziałem kiedy dziewczyna już wchodziła do domu  . - Ola zaczekaj . 
- Hmmm ... - mruknęła . Matko zawał serca . ! Wyciągnąłem z tylnej kieszeni dwa bilety i dwie wejściówki za kulisy . 

- Jeszcze to . - powiedziałem i podszedłem do dziewczyny podając jej je . 
- Dziękuję . - odpowiedziała i dała mi znów buziaka w policzek . - do jutra Zayn . 
Weszła do domu , czułem się szczęśliwy aż chciało mi się skakać i śpiewać na cały głos , chce żeby każdy się cieszył moim szczęściem . Udałem się w kierunku naszego domu . Mojego i copaków , mam nadzieję , że kiedyś będę mógł nazywać mój i jej dom , to będzie nasz dom , jak pięknie to brzmi . Wszedłem do domu . Słyszałem , że chłopaki się obudzili . Słychać było śmiechy i krzyki . Chciałem do nich podejść i wykrzyczeć jaki jestem szczęśliwy . Wszedłem do salonu i zadomowiłem się na kanapie z bananem na twarzy . 
- Oj chyba nasz niegrzeczny chłopczyk się zakochał . - krzyczał Lou . Zacząłem się z niego śmiać . 
- O Matko Zayn Malik zakochany . Czekajcie muszę mu cyknąć zdjęcie . - dodał Harry biorąc telefon i robiąc mi zdjęcia . 
- Ej , ej , ej co za dużo to nie zdrowo . - powiedziałem i wstałem z kanapy i poszedłem na taras . Stanąłem przy barierce . Usłyszałem za mną kroki , ktoś stanął koło mnie . Spojrzałem w tamtą stronę i zobaczyłem Liama , który szczerzył się jak głupi do sera . 
- To co ? - zapytał . 
- Co , co ? - odpowiedziałem pytaniem na pytanie . Chłopak zaśmiał się . \
- Czyli jednak nasz niegrzeczny chłopak , okrzyknięty bad boyem zespołu się zakochał , nie no ludzie , nie wierze . - krzyknął , lubiłem jak mój przyjaciel podzielał mój entuzjazm . - ale pamiętaj , żeby gdzieś się nie zapędzić , bo masz pewną umowę . - ostrzegł mnie Li . 
- Tak wiem , ale jutro pojadę pogadać z Paulem , muszę spróbować jakoś zerwać ją . - powiedziałem . - wiesz za wiele przez nią mam do stracenia . - dodałem i uśmiechnąłem się . 
- Widać , że odkąd ją spotkałem jesteś inny bardziej radosny , a szczęście aż bije od ciebie . Nie wiem czy zauważyłeś ale ona też jest wpatrzona w ciebie jak w obrazek . - powiedział mój przyjaciel śmiejąc cię . - wiesz nie spodziewałem się , że to cię aż tak szybko dopadnie . - dodał . 
- Co dopadnie ? - zapytałem unosząc jedną brew do góry . 
- Jak to co , strzała amora stary . - krzyknął i zaśmiał się a ja razem z nim .
- Dobra idę na górę , jedziesz jutro ze mną na rozmowę z Paulem . ? - zapytałem .
- No wiesz , że ja nie umiem negocjować , znajdź kogoś kto to potrafi . - powiedział i poklepał mnie po plecach .
- Wiesz , że chyba kogoś takiego znam i obiecał mi pomoc . - powiedziałem i na samo wspomnienie brunetki uśmiechnąłem się .
- Podejrzewam , że jest osoba płci żeńskiej , do której wzdychasz . - powiedział .
- Ja wcale do niej nie wzdycham - i walnąłem go lekko w tył głowy . - Ale nie powiem , że się mylisz . Idę na górę , zmęczony jestem . Na razie .  - powiedziałem i udałem się w kierunku pokoju . Wszedłem do środka i od razu udałem się pod prysznic , zobaczyłem , że są tu jej ciuchy które miały wyschnąć na grzejniku . Wziąłem jej bluzkę do ręki i przyłożyłem bliżej twarzy zachwycając się jej zapachem . Zapachem dziewczyny , za którą szaleję . Odłożyłem ją i wziąłem długi relaksujący prysznic . Wyszedłem z łazienki , położyłem się na łóżku i zasnąłem myśląc o moim Aniele . 
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam prośbę , ja czytacie tego bloga to komentujcie , bo to naprawdę motywuje człowieka , gdy nie ma się weny . Wiecie , pomaga , z góry dziękujęę ; **

1 komentarz:

  1. jestem wredna podłą i niemiłą dla cb i dlatego cię zmuszam do napisania kolejnej części bo zwariuje przez cb uzależniłaś mnie od tego opowiadania ale po mimo to cię kocham / tala

    OdpowiedzUsuń